 |
|
 |
 |
|
Łona - Żadnych gości
|
|
Zapięty pod szyje płaszcz,
Jestem pewna nie przeszkadza mu wiatr.
Trochę zimy mu nie zaszkodzi,
Najwyżej cieplejszą piosenkę ułoży.
A ja oglądam zachody słońca
Przez brudne szyby tego blokowca.
Trzynaste piętro, mam niezły widok i jeden pokój,
W którym dni płyną.
A ja oglądam zachody słońca
Przez brudne szyby tego blokowca.
A ja tęsknię, co mam nie tęsknić
Do mgieł, zimy i do piosenki.
Gdzie się podział mój stary kapelusz?
Porzuciłam go przed wieki wieków.
Tu coś innego mi szczęście przynosi,
Tu w tym mieście, już nie chcę go nosić.
Dzień upłynął na marzeniu o drzewie
Usiąść w cieniu i o niczym nie wiedzieć
Wsiądę w pociąg i wyjadę na narty
Rzucić pracy jeszcze nie mam odwagi
A ja oglądam zachody słońca
Przez brudne szyby tego blokowca.
Trzynaste piętro, mam niezły widok i jeden pokój,
W którym dni płyną.
A ja oglądam zachody słońca
Przez brudne szyby tego blokowca.
A ja tęsknię, co mam nie tęsknić
Do mgieł, zimy i do piosenki.
|
|
Wszelkie prawa do prezentowanych tekstów posiadają ich autorzy.
Tekst jest prezentowany wyłącznie do celów edukacyjnych.
dodał: Misiaqu
czytano: 1599 razy
|
Fragment na dzis:
Liroy : Moja autobiografia
I
Minęło 27 lat od kiedy przyszedłem na świat
71 rocznik - Kielce
moje miasto, moja mała ojczyzna
zajebista
to jest oczywista sprawa
mój dom to pocieszki a pocieszki to zabawa
stary taka właśnie klima
czy lato czy zima, -
|
deszcz czy słońce
zawsze tam było na maxi bez końca
od małego musiałem stawiać życiu czoła
podwórko, kumple to była dla mnie szkoła
stary
imprezy, kanciapy, godziny policyjne, wojny osiedlowe
niewinne dzieciństwo - stary zapo-
|
mnij
nie jedna osoba jeszcze nie raz to wspomni
jak to było kiedy osiedle się bawiło
wspomnimy nie raz jak to wtedy stary było
II
Od dzieciństwa miałem tylko same problemy
ciągłe kłopoty ze szkołą
ojcem - bez ści....
|
|
|
 |