 |
|
 |
 |
|
|
|
Świt, świt, świt staje w blasku,
szyb, szyb, szyb i daje miastu,
rytm, rytm,rytm to zwiastun,
dziś ulca zagra znów /2x
Byle winyle na chwile wprawić w ruch
byle te style byłe na bobre tu
by tyle ile wokół głów, wykonywało jeden ruch - ten sam róch
Pomalowane móry, widzisz styl
wykonywane triki, żyjesz tym
powyginane figury, czujesz rytm
wyrymowane wersy, uwierz im
Szczyt, szczyt, szczyt nad nami
rytm, rytm, rytm gra dla nich
nikt, nikt, nikt nie zna granic
całyma dniami sprawie oddani /2x
Bo nie dotyka muzyka laika,
tylko pusta krytyka na chodnikach znika szybko
gdy z głośnika do głośnika miłośnika bit
ten przenika betonowego Tytanika rytmem
Pomalowane móry, widzisz styl
wykonywane triki, żyjesz tym
powyginane figury, czujesz rytm
wyrymowane wersy, uwierz im
Cień,cień, cień wokół bloków
dzień, dzień, dzień tonie w mroku
wiem, wiem, wiem ulica tętni
odejdą jedni przyjdą następni
Kiedy gadali inni oni wybudowali swój styl
nie da medali ani by słuchali ocen z ust tych
co nie dowierzal kiedyś nie tolerowani
dziś wszyscy przygotowani na nich z gratulacjami
Pomalowane móry, widzisz styl
wykonywane triki, żyjesz tym
powyginane figury, czujesz rytm
wyrymowane wersy, uwierz im
Świt, świt, świt staje w blasku,
szyb, szyb, szyb i daje miastu,
rytm, rytm,rytm to zwiastun,
dziś ulca zagra znów /2x
Szczyt, szczyt, szczyt nad nami
rytm, rytm, rytm gra dla nich
nikt, nikt, nikt nie zna granic
całyma dniami sprawie oddani /2x
Cień,cień, cień wokół bloków
dzień, dzień, dzień tonie w mroku
wiem, wiem, wiem ulica tętni
odejdą jedni przyjdą następni
|
|
Wszelkie prawa do prezentowanych tekstów posiadają ich autorzy.
Tekst jest prezentowany wyłącznie do celów edukacyjnych.
dodał: szer
czytano: 1985 razy
|
Fragment na dzis:
Liroy : Moja autobiografia
I
Minęło 27 lat od kiedy przyszedłem na świat
71 rocznik - Kielce
moje miasto, moja mała ojczyzna
zajebista
to jest oczywista sprawa
mój dom to pocieszki a pocieszki to zabawa
stary taka właśnie klima
czy lato czy zima, -
|
deszcz czy słońce
zawsze tam było na maxi bez końca
od małego musiałem stawiać życiu czoła
podwórko, kumple to była dla mnie szkoła
stary
imprezy, kanciapy, godziny policyjne, wojny osiedlowe
niewinne dzieciństwo - stary zapo-
|
mnij
nie jedna osoba jeszcze nie raz to wspomni
jak to było kiedy osiedle się bawiło
wspomnimy nie raz jak to wtedy stary było
II
Od dzieciństwa miałem tylko same problemy
ciągłe kłopoty ze szkołą
ojcem - bez ści....
|
|
|
 |