 |
|
 |
 |
|
|
|
Kiedyś ci wierzyłem
światłem byłeś mi
gwiazdą, która poprzez mroki wiodła mnie
źródłem prawdy byłeś dla mnie Ty
kiedyś ci wierzyłem,
że mi szansę dasz
tylko jedną szansę i ostatnią już
z wyżyn swoich na mnie, na nas spójrz
chciałem mieć jak inni
z dala wielkich spraw
małe życie, małe szczęście, małe sny
a mam wielki smutek ból i łzy
kiedyś w to wierzyłem,
że Ty kochasz świat,
że to co się z nami dziej tu
służy wielkim celom, że ma sens
rodzą się miliony
dzieci Twych bez szans
rodzą się pod dachem nieba, w którym Ty
ponoć szczerozłoty tron swój masz
Powiedz mi mój Boże
powiedz Ojcze nasz
czyją cenę cierpień płacę życiem mym
powiedz czemu dzwigać mam Twój krzyż
|
|
Wszelkie prawa do prezentowanych tekstów posiadają ich autorzy.
Tekst jest prezentowany wyłącznie do celów edukacyjnych.
dodał: mik
czytano: 1283 razy
|
Fragment na dzis:
Liroy : Moja autobiografia
I
Minęło 27 lat od kiedy przyszedłem na świat
71 rocznik - Kielce
moje miasto, moja mała ojczyzna
zajebista
to jest oczywista sprawa
mój dom to pocieszki a pocieszki to zabawa
stary taka właśnie klima
czy lato czy zima, -
|
deszcz czy słońce
zawsze tam było na maxi bez końca
od małego musiałem stawiać życiu czoła
podwórko, kumple to była dla mnie szkoła
stary
imprezy, kanciapy, godziny policyjne, wojny osiedlowe
niewinne dzieciństwo - stary zapo-
|
mnij
nie jedna osoba jeszcze nie raz to wspomni
jak to było kiedy osiedle się bawiło
wspomnimy nie raz jak to wtedy stary było
II
Od dzieciństwa miałem tylko same problemy
ciągłe kłopoty ze szkołą
ojcem - bez ści....
|
|
|
 |