 |
|
 |
 |
|
|
|
Biały sad , w granatach horyzonty.
W kosmos mkną potężne gwiezdne sondy.
Nie bój się to nasze uszy, oczy.
Nie bój się, nic nas dziś nie zaskoczy
Tak dziwnie jest, ktoś się zalewa łzami.
A tu śnieg, bałwany za oknami.
A tu gwar i bliskich uścisk dłoni.
Czemu zło wciąż dobro chce przegonić?
REF. Życzę ci nieba.
Życzę ci nieba.
Życzę ci słońca.
Życzę ci chleba.
Ponad mgłą błękitne konstelacje.
Cicho śpią na Mlecznej Drodze stacje.
Nie bój się, nas dziś nic nie zaskoczy.
W chmurach, hen, fruwają nasze oczy.
|
|
Wszelkie prawa do prezentowanych tekstów posiadają ich autorzy.
Tekst jest prezentowany wyłącznie do celów edukacyjnych.
dodał: mik
czytano: 1356 razy
|
Fragment na dzis:
Liroy : Moja autobiografia
I
Minęło 27 lat od kiedy przyszedłem na świat
71 rocznik - Kielce
moje miasto, moja mała ojczyzna
zajebista
to jest oczywista sprawa
mój dom to pocieszki a pocieszki to zabawa
stary taka właśnie klima
czy lato czy zima, -
|
deszcz czy słońce
zawsze tam było na maxi bez końca
od małego musiałem stawiać życiu czoła
podwórko, kumple to była dla mnie szkoła
stary
imprezy, kanciapy, godziny policyjne, wojny osiedlowe
niewinne dzieciństwo - stary zapo-
|
mnij
nie jedna osoba jeszcze nie raz to wspomni
jak to było kiedy osiedle się bawiło
wspomnimy nie raz jak to wtedy stary było
II
Od dzieciństwa miałem tylko same problemy
ciągłe kłopoty ze szkołą
ojcem - bez ści....
|
|
|
 |