 |
|
 |
 |
|
|
|
Ale razem dobrze nam
za tym piecem, który Pan
ma w niebie, ma w niebie
słońce moje przytul mnie
proszę mocno przytul mnie
do siebie, do siebie
a zdradzę ci
wyszepczę ci
że nie ma nic
wcale a wcale
nic ponad miłość ale
to dość, to dość
czemu Antarktydą w dół
świat chciał runąć, pęknąć w pół
ja nie wiem, ja nie wiem
na huśtawkę raźno siadł
tak się bujał, że aż spadł,
beze mnie, bez ciebie
wciąż pod powiekami mam
ten nieutulony żal
wciąż do światła tęsknią łzy
wyczekują lepszych dni
choć jak w domu dobrze tu
choc prawdziwie ufam mu
jakby pięknie mogło być
gdybyśmy umieli żyć
|
|
Wszelkie prawa do prezentowanych tekstów posiadają ich autorzy.
Tekst jest prezentowany wyłącznie do celów edukacyjnych.
dodał: mik
czytano: 1379 razy
|
Fragment na dzis:
Liroy : Moja autobiografia
I
Minęło 27 lat od kiedy przyszedłem na świat
71 rocznik - Kielce
moje miasto, moja mała ojczyzna
zajebista
to jest oczywista sprawa
mój dom to pocieszki a pocieszki to zabawa
stary taka właśnie klima
czy lato czy zima, -
|
deszcz czy słońce
zawsze tam było na maxi bez końca
od małego musiałem stawiać życiu czoła
podwórko, kumple to była dla mnie szkoła
stary
imprezy, kanciapy, godziny policyjne, wojny osiedlowe
niewinne dzieciństwo - stary zapo-
|
mnij
nie jedna osoba jeszcze nie raz to wspomni
jak to było kiedy osiedle się bawiło
wspomnimy nie raz jak to wtedy stary było
II
Od dzieciństwa miałem tylko same problemy
ciągłe kłopoty ze szkołą
ojcem - bez ści....
|
|
|
 |