 |
|
 |
 |
|
|
|
Płyną nasze dni, poplątane dni
w mojej głowie tylko ty
i serce wyje jak pies - tak jest
nie mogę spać i jeść
a życie mojej, paranoja
utraciło treść
chyba ze mną źle
kumple śmieją się - no nie...
od godziny już prawie śledzę cię
ciągle nie dostrzegasz mnie
i ten typ co wciąż przestawiał się już wie
ja nie mogę spać i jeść
a życie moje, paranoja
utraciło treść
nawet browar też
już nie cieszy mnie - no nie...
tak mało nam trzeba, niewiele tak
gdy cię spotykam w tłumie
Czekam z nadzieją na twój znak
tak blisko do nieba, wiary brak
że kiedyś mnie zrozumiesz
tak mało nam trzeba, niewiele tak
na ulicy dziś spotkałem ją
przystanęła, ale z innym
a oczy dziwnie zaszły mgłą
wiesz, nie mogę spać i jeść
a życie moje, paranoja
utraciło treść
do psychiatry znów chyba wezmą mnie - no nie...
tak mało nam trzeba, niewiele tak
gdy cię spotykam w tłumie
i czekam z nadzieją na twój znak
tak blisko do nieba, wiary brak
że kiedyś mnie zrozumiesz
tak mało nam trzeba, niewiele tak
|
|
Wszelkie prawa do prezentowanych tekstów posiadają ich autorzy.
Tekst jest prezentowany wyłącznie do celów edukacyjnych.
dodał: agmiś
czytano: 1794 razy
|
Fragment na dzis:
Liroy : Moja autobiografia
I
Minęło 27 lat od kiedy przyszedłem na świat
71 rocznik - Kielce
moje miasto, moja mała ojczyzna
zajebista
to jest oczywista sprawa
mój dom to pocieszki a pocieszki to zabawa
stary taka właśnie klima
czy lato czy zima, -
|
deszcz czy słońce
zawsze tam było na maxi bez końca
od małego musiałem stawiać życiu czoła
podwórko, kumple to była dla mnie szkoła
stary
imprezy, kanciapy, godziny policyjne, wojny osiedlowe
niewinne dzieciństwo - stary zapo-
|
mnij
nie jedna osoba jeszcze nie raz to wspomni
jak to było kiedy osiedle się bawiło
wspomnimy nie raz jak to wtedy stary było
II
Od dzieciństwa miałem tylko same problemy
ciągłe kłopoty ze szkołą
ojcem - bez ści....
|
|
|
 |