 |
|
 |
 |
|
Ich Troje - Kim Jest Człowiek, Jeśli Nie Człowiekiem Tylk
|
|
Włóczę się po mieście choć za chwilę świta
Każdy mnie dziś o ciebie pyta
Ja tu sam - nie wiem nic
W knajpie jeszcze strzelam lufkę albo dwie
Dawniej tutaj razem bawiliśmy się
A dzisiaj nie ma cię
Naprzeciwko usiadł jakiś łysy gość
Przez moment myślę, że mi ukradł coś mojego
Właśnie ciebie
Łapię go za kurtkę
Rzucam w prawy kąt
Zostaw ją łysy, bo nie wyjdziesz stąd
A on do mnie - przestań już pić
Miałeś wszystko, a teraz nie masz nic
Kochaj mnie kochaj
Bądź ze mną bądź
I nie opuszczaj mnie na krok
Kochaj mnie kochaj
I nigdy mniej
To wszystko, czego pragnę
Kochaj mnie kochaj
Bądź ze mną bądź
I nie opuszczaj mnie na krok
Kochaj mnie kochaj
I nigdy mniej
To wszystko, czego pragnę
Zaczynam znowu kumać
No i stało się
On więcej miał a ja miałem mniej
Dlatego nie chcesz mnie
Od dziś nie jestem tym z kim zawsze chciałaś być
I patrzysz na mnie jak na jedno wielkie nic
Choś mało mam - wystarczy nam
Czekam na telefon
Sterczę całe dnie
Odbieram, lecz po drugiej stronie nie ma cię
Bo więcej naprawdę znaczy mniej
Na Perfect miałaś wczoraj ze mną wyjść
A oglądałaś w domu jakiś czeski fim
A jednak niewiele ci mogę dać
Choć niewiele wystarczy właśnie nam
Kochaj mnie kochaj
Bądź ze mną bądź
I nie opuszczaj mnie na krok
Kochaj mnie kochaj
I nigdy mniej
To wszystko, czego pragnę
Kochaj mnie kochaj
Bądź ze mną bądź
I nie opuszczaj mnie na krok
Kochaj mnie kochaj
I nigdy mniej
To wszystko, czego pragnę
Kochaj mnie kochaj
Bądź ze mną bądź
I nie opuszczaj mnie na krok
Kochaj mnie kochaj
I nigdy mniej
To wszystko, czego pragnę
Kochaj mnie kochaj
Bądź ze mną bądź
I nie opuszczaj mnie na krok
Kochaj mnie kochaj
I nigdy mniej
To wszystko, czego pragnę
|
|
Wszelkie prawa do prezentowanych tekstów posiadają ich autorzy.
Tekst jest prezentowany wyłącznie do celów edukacyjnych.
dodał: Misiaqu
czytano: 1975 razy
|
Fragment na dzis:
Liroy : Moja autobiografia
I
Minęło 27 lat od kiedy przyszedłem na świat
71 rocznik - Kielce
moje miasto, moja mała ojczyzna
zajebista
to jest oczywista sprawa
mój dom to pocieszki a pocieszki to zabawa
stary taka właśnie klima
czy lato czy zima, -
|
deszcz czy słońce
zawsze tam było na maxi bez końca
od małego musiałem stawiać życiu czoła
podwórko, kumple to była dla mnie szkoła
stary
imprezy, kanciapy, godziny policyjne, wojny osiedlowe
niewinne dzieciństwo - stary zapo-
|
mnij
nie jedna osoba jeszcze nie raz to wspomni
jak to było kiedy osiedle się bawiło
wspomnimy nie raz jak to wtedy stary było
II
Od dzieciństwa miałem tylko same problemy
ciągłe kłopoty ze szkołą
ojcem - bez ści....
|
|
|
 |