 |
|
 |
 |
|
|
|
Zapętlił się kolejny dzień
Nie mogę znaleźć się
Świat w inną stronę kręci się
A ja mam pisać tekst
I tylko bla bla bla bla bla
Pomysłu nie mam, zostawiam tak
Kolejne bla bla bla bla bla
Chyba za chwilę trafi mnie szlag
Już są gotowe zwrotki
Bo to łatwa sprawa
Wejdź pod prysznic
Napisz refren i się nie poddawaj
Liczy się kasa
Liczy się kasa
Rządza pieniądza opętała
Już do końca mnie
Wciąż tylko więcej forsy chcę
Po prostu kocham bla bla bla bla bla
To chodzi po mnie od tylu lat
Powtarzam bla bla bla bla bla
Mam to już gdzieś
Dobranoc, goodbye
Bez jaj, bez jaj, bez jaj
Tak powstaje nowy hit
Bo to jest łatwa sprawa
Zerżnij, zmień patenty
I dalej się nie przyznawaj
Liczy się kasa
Zielony kolor podnieca mnia
Liczy się kasa
Sam nie wiem czy to dobrze, czy źle
Liczy się kasa
Liczy się kasa
Wszystko było dawno już gdzieś napisane
Każdy taki hicior nagrody ma murowane
Liczy się kasa
Zielony kolor podnieca mnia
Liczy się kasa
Sam nie wiem czy to dobrze, czy źle
Liczy się kasa
Zielony kolor podnieca mnia
Liczy się kasa
Sam nie wiem czy to dobrze, czy źle
Liczy się kasa
Liczy się kasa
|
|
Wszelkie prawa do prezentowanych tekstów posiadają ich autorzy.
Tekst jest prezentowany wyłącznie do celów edukacyjnych.
dodał: Misiaqu
czytano: 2084 razy
|
Fragment na dzis:
Liroy : Moja autobiografia
I
Minęło 27 lat od kiedy przyszedłem na świat
71 rocznik - Kielce
moje miasto, moja mała ojczyzna
zajebista
to jest oczywista sprawa
mój dom to pocieszki a pocieszki to zabawa
stary taka właśnie klima
czy lato czy zima, -
|
deszcz czy słońce
zawsze tam było na maxi bez końca
od małego musiałem stawiać życiu czoła
podwórko, kumple to była dla mnie szkoła
stary
imprezy, kanciapy, godziny policyjne, wojny osiedlowe
niewinne dzieciństwo - stary zapo-
|
mnij
nie jedna osoba jeszcze nie raz to wspomni
jak to było kiedy osiedle się bawiło
wspomnimy nie raz jak to wtedy stary było
II
Od dzieciństwa miałem tylko same problemy
ciągłe kłopoty ze szkołą
ojcem - bez ści....
|
|
|
 |