 |
|
 |
 |
|
|
|
I'm here today, just like every yesterday. Heavy heat, and sheets stick to my skin. Can't get away from nothingness. I try to get up, but I have to give in to the force that is keeping me down. I overcome gravity, I look outside. A cat cries out, trapped upon a window sill, but is crying's drowned out by my screaming inside.
What will it take? I wonder what it's like exposed outside, would I be safe? When will it break? Try to look out, I see reflection I just want to break.
Sirens moan. They're forever crying...someone's probably dying. The sound sticks inside my head. Talk to myself, I'm company, but who is to say if nothing is said? Two windows stare back at me. Three stories high and nothing is new. I may sit, but someday I'll stand. I'll muster up the will and fire myself through.
What will it take? I wonder what it's like exposed outside, would I be safe? When will it break? Try to look out, I see reflection I just want to break.
|
|
Wszelkie prawa do prezentowanych tekstów posiadają ich autorzy.
Tekst jest prezentowany wyłącznie do celów edukacyjnych.
dodał: Administrator
czytano: 2026 razy
|
Fragment na dzis:
Liroy : Moja autobiografia
I
Minęło 27 lat od kiedy przyszedłem na świat
71 rocznik - Kielce
moje miasto, moja mała ojczyzna
zajebista
to jest oczywista sprawa
mój dom to pocieszki a pocieszki to zabawa
stary taka właśnie klima
czy lato czy zima, -
|
deszcz czy słońce
zawsze tam było na maxi bez końca
od małego musiałem stawiać życiu czoła
podwórko, kumple to była dla mnie szkoła
stary
imprezy, kanciapy, godziny policyjne, wojny osiedlowe
niewinne dzieciństwo - stary zapo-
|
mnij
nie jedna osoba jeszcze nie raz to wspomni
jak to było kiedy osiedle się bawiło
wspomnimy nie raz jak to wtedy stary było
II
Od dzieciństwa miałem tylko same problemy
ciągłe kłopoty ze szkołą
ojcem - bez ści....
|
|
|
 |